Moja przygoda z kosmetykami Pauliny (Czarszka.pl) zaczęła się w grudniu, kiedy to po spotkaniu blogerek trafiła w moje ręce jedna z maseczek.
Wiedziałam, że to będzie między nami wielka nieskończona miłość. Ale bohaterem dzisiejszego wpisu będzie ultradelikatny balsam do mycia twarzy. Przyznam szczerze, że nie do końca byłam do niego przekonana. Dziwna konsystencja...ale jak go użyłam moja twarz dostała orgazmu po raz pierwszy....
Nałożyłam tak jak matka Czarszka kazali;p czyli na suchą skórę rozgrzany wcześniej w dłoniach balsam nałożyłam na swe lico....i masowałam, masowałam aż prócz makijażu zmyłam cały trud dnia. Jest mega, mega delikatny, pięknie domywa makijaż i świetnie nawilża skórę. Nie muszę stosować później kremu...skóra nie jest naciągnięta a rozświetlona i odprężona. Powiem Wam, że moje blogowe koleżanki bardzo polecały kosmetyki Czarszki. Zatem i ja dołączam do tak zacnego grona wielbiących.
Łagodny balsam do demakijażu i oczyszczania twarzy, zaprojektowany z myślą o cerze bardzo wrażliwej. Odpowiedni także do masażu twarzy!
A to moje drugie cudo ale opowiem Wam o nim niebawem.
Podsumowując: chciałoby się rzec "chcę więcej i więcej" kto raz użyje tych produktów będzie ich używał na wieki wieków....Amen:D
Ja jestem pod mega wielkim wrażeniem i wiem , że kosmetyki są bardzo wysokiej jakości i robią dobrze naszej skórze.
Cena 62 zł za 100 ml.
Moja skóra chce orgazmu :D
OdpowiedzUsuńBierz się za Czarszkę;)
UsuńNo no :)
OdpowiedzUsuńtak tak:D
UsuńBardzo kuszące są to produkty jednak obecnie jestem zmuszona do mocnego ograniczenia zakupów kosmetycznych ;(
OdpowiedzUsuńto zrozumiale;) ja denkuje zapasy;)
UsuńBardzo odważny tytuł, ale sprawiający, że każdy chociaż zerknie, o czym piszesz. Wydaje mi się, że takie właśnie kosmetyki warto testować i polecać. Ja też chcę coś stąd https://alkemie.com/ kupić, ale nie wiem, co to będzie. Ciekawią mnie te owocowe serie i nie tylko.
OdpowiedzUsuń