Dawno nie było nic paznokciowego więc już nadrabiam zaległości. Na Insta już od jakiegoś czasu katuję Was Victorią Vynn i kilkoma rzeczami którymi miałam okazję się pobawić. Już dawno zasadzałam się na przetestowanie akrylo-żelu od Victorii. Byłam u dziewczyn w Lu na małym szkoleniu i byłam zachwycona jak zachowuje się produkt i jak łatwo się na nim pracuję. Ale co zmalowałam i jak wyszło pokażę Wam w osobnym poście bo ten byłby zdecydowanie za długi i nie chciało by się Wam tego czytać;)
1. Master Gel, Master Base i Master Top
Zacznę od Bazy i Topu , które od razu kupiły moje serducho, śmiem śmiało stwierdzić, że to jedne z lepszych produktów jakie miałam. Nic się nie zapowietrzało, nie odchodziło od paznokcia a to jak szkło. Same paznokcie utrzymały się trzy tygodnie. Mogłyby i dłużej ale ja jestem klasycznym przykładem patałacha więc a to gdzieś zadarłam a to walnęłam itp.
Jeśli chodzi o master to ja jestem trochę zawiedziona myślałam, że będzie bardziej plastyczny. To prawda nie spływa i można go wielokrotnie poprawiać ale mimo wszystko jest dla mnie zbyt mówiąc prostym językiem "toporny". Jeśli chodzi o akrylo-żel mam już swój typ i przedstawię Wam go niebawem. Uważam , że master jest troszkę za drogi.
2. Master Liquid
Liquid jak Liquid, trudno cokolwiek na jego temat cokolwiek powiedzieć bo ja akurat nie widzę różnicy pomiędzy innymi płynami. ładnie pachniał i tyle mam w Tym temacie do powiedzenia;) nic górnolotnego;)
3. Tape Bond i Nail Prep
Odtłuszczacz do płytki paznokcia zawsze się przyda a ten akurat jest całkiem spoko. Dobrze współgrał z bazą i dzięki temu nic się nie zapowietrzało. Nie śmierdział bo dla mnie zazwyczaj odtłuszczacze śmierdzą. Ten akurat stosuje się z Tape Bondem. Duży plus za to, że posiada właściwości antygrzybiczne.
Tape Bond dodatkowo ułatwia przyczepność hybrydy. Na początku nie mogłam się przestawić na ten system, ponieważ preparat nie władamy do lamy a sam zostawia nam na płytce lepką warstwę. odczekujemy ok 30 sekund i dopiero możemy aplikować Master Base. Generalnie bardzo przyzwyczaiłam się do tego produktu i śmiało mogę go polecić.
3. Hybrydy
Kolorami i jakością jestem oczarowana. Kiedyś miałam lakier z serii pure z którego byłam średnio zadowolona ale te kupiły mnie w całej okazałości. Nie wiem czy pamiętacie ale pokazywałam Wam na moim Instastory krycie tych lakierów. Już po pierwszej warstwie byłam pod ogromnym wrażeniem. Wszystko elegancko pokryte a kolejna warstwa dopełniła tylko stylizacje. Top jak wcześniej wspomniałam błyszczy jak szkło i dodatkowo całkiem przyzwoicie utwardza.
Dodatkowym plusem i uważam , że mega dużym plusem tych lakierów jest ich dosyć gęsta konsystencja, dzięki temu według mnie łatwo się rozprowadza i lakier nie zalewa skórek.
Dla mnie mój numer jeden to zdecydowanie 219 piękny głęboki róż;)
Jestem ciekawa czy miałyście przyjemność używania już linii master?
Ten róż i ta zieleń - niesmowite kolory! Idealne na lato!
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze ładniejsze
Usuń