Dziś parę słów na temat moich starych/nowych myjadeł od marki Jadwiga. Akurat do tych produktów lubię wracać, że względu na zapachy..a tak bardzo serio to po prostu lubię te kosmetyki. Czemu akurat nowych/starych? a bo bardzo dobrze znam wszystkie zapachy w wersji żeli pod prysznic.
Zaznaczę, że zarówno żele jak i olejki do kąpieli mają specyficzne zapachy jak sosna czy eukaliptus więc nie każdy będzie ich fanem. Mi podpasowały bardzo ze względu na intensywność zapachu i podczas kąpieli czy prysznica mają świetne właściwości aromaterapeutyczne i naprawdę można się na maxa zrelaksować.
Aktualnie nabyłam cztery wariaty:
1. Pomarańczowy - antystresowy. Co prawda nie usuwa stresu ale na pewno bardzo relaksuje. Zapach pomarańczy jest mega intensywny i pozostawia na skórze długotrwały zapach co jest generalnie dużym plusem wszystkich tych płynów. Producent mówi nam , że pomarańcza odstresowuje, ja z góry mówię, że na mnie to nie działa;) ale jestem mega zrelaksowana.
2. Lawendowy - antycellulitisowy. ten chyba lubię najmniej. Zapach lawendy nie przypomina lawendy, właściwie to nie bardzo wiem jak opisać Wam ten zapach więc chyba zostane przy określeniu ziołowo. Żel sprawdza się wtedy, kiedy skóra jest podrażniona bo działa bardzo kojąco.
3. Eukaliptusowy - przeciwzapalny. Ten jest chyba moim ulubieńcem bo po pierwsze lubię eukaliptus a po drugie aromaterapię a ten do tego typu kąpieli nadaje się najbardziej. Pachnie bardzo mocno i po dłuższej chwili pod prysznicem czuję się jak w saunie. kto by pomyślał , że można złagodzić katar pod prysznicem? serio, bardzo dobrze się oddycha. Działa bardzo pobudzająco i relaksująco. Każdemu polecam taki ciepły "saunowy" prysznic.
4. Sosnowy - antyinfekcyjny . Ten zapach tez lubię chociaż kojarzy mi się z odświeżaczem powietrza;) ale serio daje radę, ma zapach nieco mniej intensywny niż eukaliptus. Też fajnie się oddycha podczas saunowego prysznica.
Olejki są bardzo wydajne i można je stosować zarówno pod prysznic jak i do kąpieli. Ja tak jak mówiłam wcześniej lubię do nich raz na jakiś czas wrócić i zawsze kupuje na zapas różne warianty. Szczerze polecam.
Eukaliptusowy mnie kusi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJest najlepszy
UsuńDość ciekawa nazwa posta, bo od razu co przyszło mi do głowy to "ale ja myję się codziennie, nie tylko na wiosnę" haha :D Nie znam tych olejków, ale przypominają mi nieco szampony do włosów z lat 90. Opakowania w ogóle do mnie nie trafiają, ale może zawartość rzeczywiście jest super :D
OdpowiedzUsuńOpakowania są mega proste 💞 ale sprawdź zawartość są spoko 😀
UsuńWyglądają bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńi takie są;)
UsuńPomarańczowa wersja najbardziej do mnie przemawia 😆
OdpowiedzUsuńpachnie przepieknie;)
Usuń