Już jakiś czas temu trafił do mnie ten o to produkt do przetestowania od marki ADOS z którą trochę się już znamy i to głównie hybrydowo bo akurat ich hybrydy ubóstwiam i niebawem napiszę o nich kolejny post. Mianowicie do sedna- chodzi o terapię ratunkową paznokci obciążoną hybrydami. Jako, że ja swoją płytkę mam naprawdę spoko mimo, iż hybrydy mam niemal non stop postanowiłam oddać produkt mojej koleżance, której paznokcie wołały o pomoc. Co mamy po?
Klasyczne króciaki, bo też takie koleżanka nosi trochę nabrały blasku. Co mówiła o samym produkcie? a to, że śmierdzi jak klasyczny lakier;) ale...jest mega delikatny na sam paznokieć, bo już położenie cienkiej warstwy robi robotę. co najważniejsze - jak wspominała to, że produkt nie złaził się z paznokcia. Niekiedy odżywki wymagają kilku warstw , które jak wiadomo z czasem odpryskują.Na zdjęciu widnieje jedna warstwa produktu.
Paznokcie po miesiącu nabrały lepszej kondycji, nie łamią się jak poprzednio póki co koleżanka stosuje tylko ten produkt. Po 7 dniach jak napisał producent aż tak spektakularny nie jest. Jest dobrze ale efekt zobaczyłyśmy po dłuższym stosowaniu.
Podsumowując:
Wady:
- śmierdzi jak nieszczęście
- zbyt wodnista konsystencja
- długo schnie
- często niedostępny
Zalety:
- wystarczy jedna warstwa
- nie uczula
- w miarę szybkie rezultaty po 3 tygodniach widać różnicę
- ładnie wygładza paznokieć
- wyrównuje koloryt
Jeśli kiedyś dam paznokciom odpocząć to po testach koleżanki też po niego sięgnę;) Namówiła mnie;)
Dobrze, że choć trochę działa ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że żaden produkt nie zdziała cudów ale tragedii nie ma oprócz smrodu:)
UsuńChyba sama musze spróbować:)
OdpowiedzUsuńA spróbuj
Usuń