Zacznę nietypowo, bo pytaniem dlaczego spotkania blogerek są spoko? To, że możemy się poznać i potem spotykać co jakiś czas jest naprawdę spoko. W spotkaniach biorą udział też różne marki o których ja np. nie miałam pojęcia. Do tej serii akurat zaliczała się marka Equilibra. Dziewczyny bardzo zachwalały akurat produkty do włosów i już wtedy zapaliła mi się czerwona lampeczka , że faktycznie kosmetyki są spoko.
Skoro kosmetyki do włosów okazały się dobre ja postanowiłam przetestować produkty do twarzy. Aloes jak wiadomo dobry jest teoretycznie na wszystko więc do mojej wymagającej twarzy powinien się sprawdzić. Moim łupem padł krem do twarzy i serum wypełniające.
1. Aloesowy krem do twarzy:
Po opakowaniu na pierwszy rzut stwierdziłam, że będzie wydajny a ja bardzo lubię takie produkty. Ma delikatny zapach i dosyć gęstą konsystencję Szybko się wchłania i nie zostawia dodatkowych filmów na twarzy. Wiadomo, że Equlibra to marka która stroni od tych różnych gówien typu sls czy parabeny. Tego tam nie uświadczycie.
1. Aloes zawarty w dużych ilościach (40%), nawilża, chroni i przywraca równowagę skórze twarzy
2. Olej ze słodkich migdałów: utrzymuje nawodnienie skóry
3. WITAMINA E: przeciwutleniacz
Póki co po dłuższym stosowaniu stwierdzam, że produkt całkiem fajny. Najważniejsze dla mnie jest to, że nie wysuszają mi się okolice nosa i brwi bo z tym mam największy problem.
2. Aloesowe serum wypełniające:
Ten produkt zaciekawił mnie chyba bardziej niż krem. Ma mega delikatna strukturę. Szybko się wchłania. Chociaż zmarszczek nie posiadam (jeszcze) nie zaszkodzi potestować;p Stosuję je zamiennie z kremem. Produkt jest nieco mniejszej objętości bo 20 ml i już prawie go zdenkowałam. Po nim skóra jest delikatna. Stosuję go na noc.
ZAWIERA:
1. Kwas hialuronowy o wysokiej masie cząsteczkowej: działa na powierzchnię skóry dając efekt wygładzenia
2. Kwas hialuronowy o średniej masie cząsteczkowej: wspomaga warstwę pośrednią skóry
3. Kwas hialuronowy o niskiej masie cząsteczkowej: działa w głąb skóry gdzie łączy się trwale z kolagenem trwale nawilżając
4. Gliceryna roślinna: nadaje miękkość.
5. wysoka zawartość aloesu (50%), nawilża, chroni i przywraca równowagę skórze twarzy.
Podsumowując, ja osobiście jestem zadowolona z aloesowych kosmetyków. I tak naprawdę chyba nie tylko ja bo produkty Equlibra zdobyły Złoty medal w konsumenckim badaniu na najlepszy produkt. Także coś na rzeczy jest. Myślę, że to jedne z ciekawszych kosmetyków jakie miałam.
Ja też lubię aloesowe kosmetyki. Są bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńJa to samo, zawsze skuszę się na coś co ma dużo aloesu w składzie
UsuńZnam kosmetyki tej marki i kremy do twarzy sprawdzają mi się rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńja tez jestem mega zadowolona z wyboru
UsuńBardzo lubię ich szampon, ale odrobinę obawiam się pielęgnacji twarzy. Ostatnio moja skóra nie lubi się z aloesem.
OdpowiedzUsuńooo to niedobrze. Ja właśnie muszę teraz potestowac coś na włosy;)
UsuńJa szampon aloesowy marki uwielbiam, używam już chyba z 4 opakowanie bo lubię do niego wracać :) Krem od niedawna też testuje i nie wiem czemu ale bardzo nie pasuje mi w nim zapach, jest średnio przyjemny. I tak się zastanawiam, bo piszesz że u Ciebie jest delikatny, więc może z moim egzemplarzem jest coś nie tak :D Nie pokochałam go za bardzo, bo nawilża mi twarz na chwilę. Po kilkunastu minutach skóra jest ściągnięta jak przed nałożeniem kremu. A szkoda, bo zapowiadał się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś z zapachem nie mam problemu dla mnie serio jest delikatny
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuńWpadnij i do mnie
www.natalia-i-jej-świat.pl
;)
Usuń