Emocje związane z #SeeBloggers powoli ale to bardzo powoli opadają. Fajnie było szkoda, że tak krótko. Łódź miasto niezwykłe architektoniczne a ja zdążyłam zobaczyć jej niewielką tylko część.
Dzisiaj w końcu recenzja i denko jednocześnie a mianowicie kilka zdań o podkładzie z serii AA Vegan. Od początku kiedy ta seria weszła w obieg poczułam się niezwykle zaintrygowana, że moda na Vege ogarnęła też świat kosmetyczny. Do moich rąk trafił jeden z podkładów typu Matt o kolorze 103 Light Beige.
Konsystencja podkładu jest dosyć lekka i delikatnie kremowa. Bardzo delikatnie kryję dając bardzo naturalny efekt. Nie zapycha i na mojej twarzy się nie utlenia. Efekt matu widoczny jest od razu po aplikacji i utrzymuje się u mnie stosunkowo długo. Nie powoduje "świecenia się" na twarzy.
Ze względu na dosyć jasna karnację ten kolor okazał się trafiony w dziesiątkę z tego powodu, że idealnie wpasował się w mój naturalny odcień skóry. Nie widać ciemniejszego odcienia na twarzy w stosunku do szyi.
Skład kosmetyku:
Aqua, Cyclopentasiloxane, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Dicaprylyl Carbonate, Nylon-12, Glycerin, Polyglyceryl-4 Isostearate, Sodium Chloride, Camellia Sinensis Leaf Extract, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Methyl Perfluorobutyl Ether, Isododecane, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sodium Hyaluronate, Panthenol, Allantoin, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, Stearalkonium Hectorite, Propylene Carbonate, Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Polysilicone-11, Butylene Glycol, Decyl Glucoside, Caprylyl Glycol, Hexylene Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin [+/- May Contain: CI 77891/Titanium Dioxide, CI 77492, CI 77499, CI 77491].
Opinia producenta:
Linia wegańskich podkładów z certyfikatem fundacji Viva! Podkład matująco-witalizujący zapewnia matowe wykończenie makijażu oraz doskonałą trwałość i krycie. Dzięki starannie wyselekcjonowanym składnikom roślinnym (matcha, bambus, owies), przywraca skórze witalność i jednolity, naturalny wygląd.
Zdjęcie bez filtra w świetle żarówkowym, jak podkład wygląda u mnie.
Podsumowując kosmetyk sprawdził się u mnie bardzo fajnie i zakupię go ponownie. Niestety dziś wydał ostatnie tchnienie więc jestem zmuszona pobiec do Rosmanna uzupełnić zapasy;)
Strzałka, do następnego!
Ja tam lubię blask :D
OdpowiedzUsuńJA CZASEM TEŻ.... NO ALE PRZECIEŻ NIE MOŻNA BŁYSZCZEĆ CODZIENNIE;P
Usuń