Dawno o podkładach nie było zatem dziś przychodzę z pierwszą recenzją podkładu Maybelline Super Stay 24 h. Moja przygoda z tym podkładem rozpoczęła się w ciemno i trochę przypadkowo. Otóż skończył się mój ukochany podkład i już jechałam na tak zwanych oparach więc postanowiłam zrobić wycieczkę do kochanego Rossmanna. Do głowy wpadł mi jednak pomysł by na jakiś czas zmienić podkład i przy okazji przetestować coś nowego. Chodziłam między polkami dosyć długo i moim oczom ukazał się on....i to z magicznym słowem promocja.
Ryzyk-Fizyk kupiłam. Cena regularna podkładu to 41 zł ja dorwałam go za 32 zł. Nie mogłam się już doczekać następnego dnia kiedy nałożę go na twarz. Po pierwszym użyciu tego podkładu i obserwując jak się zachowuje przez cały dzień, śmiało mogę stwierdzić, że był to mój strzał w dziesiątkę. Kiedy dodałam zdjęcie na Instagram moje obserwatorki ale i inne kochane dziewczyny pisałyście mi , że równie dobrze oceniacie podkład.
Rozprowadzanie faktycznie jest bezproblemowe i w szybki sposób,
obojętnie gąbeczką czy pędzlem - zrobimy to jednakowo skutecznie. Podkład nie pozostawia smug i nie maże się, ważenia
również nie zanotowałam - choć to uzależnione jest także od tego, co
nałożycie pod niego. Niewątpliwie zaliczyć można go do fluidów kryjących, a jeśli miałabym tą kwestię jeszcze zawęzić - to zdecydowanie do średnio-kryjących. W moim przypadku Super Stay poradził sobie z lekkimi przebarwieniami, a także przykrył delikatne zaczerwienienia i wypryski.
Moje opinia, póki co nie widzę w nim wad.
Plusy:
- + ładnie kryje i wyrównuje koloryt skóry nie tworząc maski
- + jest trwały
- + jest nieco bardziej odporny na ścieranie niż inne podkłady ( co dla mnie jest bardzo ważne ponieważ ja często siedzę z ręką podpartą o policzek)
- + nie wysusza skóry co często zdarza się podkładom długotrwałym
- + opakowanie: szklane i niezacinająca się pompka ( co dla mnie też jest duzym plusem)
- cena - miarę przystępna i często jest na promo.
Ma dużą gamę kolorystyczną , jednak moim kolorem zarówno w zimie jak i w lecie jest IVORY ponieważ ja jestem bladzioch i niekiedy najjaśniejsze odcienie są dla mnie po prostu za ciemne.
Tyle na dziś mam nadzieję, że zachęciłam Was do przetestowania podkładu. Ja uzywam go kilka dni i już wiem, że kupię następną butelkę.
Tymczasem tradycyjne do zo!
Też się nad nimi zastanawiałam więc wiem, że teraz kupie na bank ;D
OdpowiedzUsuńto super ciesze sie ze pomoglam
UsuńHEJ, też go mam ale mam odcień ciemniejszy;) jest lekko piaskowy ;)
OdpowiedzUsuńczyli jak mówiłam nie tylko ja mam tak dobre zdanie;)
UsuńJa swój zakupiłam w naturze, jestem bardzo zadowolona, super krycie!
OdpowiedzUsuńhttp://similarose.blogspot.com/