witajcie poniedziałkowo,
wypoczęta po urlopie wracam do Was z nowym postem ;) dziś u mnie na tapecie (dosłownie i w przenośni hi hi ) nowości z Bielendy czyli podkłady Cover i Matt.
Nabywając podkłady nie mogłam się zdecydować który byłby dla mnie lepszy i idąc za ciosem mam dwa.
Jednak byłam bardzo sceptycznie do nich nastawiona , ponieważ moja cera jest nieco problematyczna - stara baba jestem a nieraz tak mnie mówiąc potocznie "wysyfi" i każda zmiana podkładu niestety nieraz kończy się twarzą w kropki. Jednak nie kładąc wazeliny muszę przyznać, że jestem mega pozytywnie zaskoczona, zarówno jeden jak i drugi podkład nie wywołał u mnie zmian skórnych.
Podkłady mają kremową konsystencję i bardzo łatwo się rozprowadzając kryjąc drobne niedoskonałości. Zawierając mikropigmenty, które wtapiają się w cerę dopasowując się idealnie w jej koloryt. Jednak oba podkłady poleciłabym w sezonie jesienno -zimowym ponieważ dla niektórych osób mogą być nieco zapychające. Dla mnie są idealne na lato, ponieważ mają ładne kolory w sam raz na moją "opaleniznę" a ja "córka młynarza" jestem i blada niestety także dla mnie to idealne rozwiązanie.
Czy polecam?- jak najbardziej!
Czy kupię? - kupię bo warto.
Jedyne czego nie lubię to podkładów w tubkach:) ale dla dobrego efektu nie ma co narzekać ;) a Bielenda zawsze ma estetyczne opakowania ;)
a u mnie prezentuje się o tak:)
Tymczasem do zo:)
wypoczęta po urlopie wracam do Was z nowym postem ;) dziś u mnie na tapecie (dosłownie i w przenośni hi hi ) nowości z Bielendy czyli podkłady Cover i Matt.
Nabywając podkłady nie mogłam się zdecydować który byłby dla mnie lepszy i idąc za ciosem mam dwa.
Jednak byłam bardzo sceptycznie do nich nastawiona , ponieważ moja cera jest nieco problematyczna - stara baba jestem a nieraz tak mnie mówiąc potocznie "wysyfi" i każda zmiana podkładu niestety nieraz kończy się twarzą w kropki. Jednak nie kładąc wazeliny muszę przyznać, że jestem mega pozytywnie zaskoczona, zarówno jeden jak i drugi podkład nie wywołał u mnie zmian skórnych.
Podkłady mają kremową konsystencję i bardzo łatwo się rozprowadzając kryjąc drobne niedoskonałości. Zawierając mikropigmenty, które wtapiają się w cerę dopasowując się idealnie w jej koloryt. Jednak oba podkłady poleciłabym w sezonie jesienno -zimowym ponieważ dla niektórych osób mogą być nieco zapychające. Dla mnie są idealne na lato, ponieważ mają ładne kolory w sam raz na moją "opaleniznę" a ja "córka młynarza" jestem i blada niestety także dla mnie to idealne rozwiązanie.
Czy polecam?- jak najbardziej!
Czy kupię? - kupię bo warto.
Jedyne czego nie lubię to podkładów w tubkach:) ale dla dobrego efektu nie ma co narzekać ;) a Bielenda zawsze ma estetyczne opakowania ;)
Tymczasem do zo:)
Posiadam podkład w tej wersji matt niestety odcień 3 więc nie przekonam się o tym jak wygląda na mnie ;) :P
OdpowiedzUsuńmoja mama ma odcien drugi i niestety jest za ciemny i dla niej i dla mnie. w tym przypadku odcień pierwszy jest idealny:)
UsuńJa mam kremy z Bielendy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż zachwycam się tym, jak wygląda opakowanie :)
ja mam krem algi morskie:) też jestem zachwycona:) mam nadzieję, że u Ciebie sie sprawdziły:)
Usuńjeśli mogą zapychać to ja podziękuję...
OdpowiedzUsuńale najważniejsze że Ty jesteś zadowolona:)
Usuńdla mnie jest bardzo dobry:) mogę swobodnie polecić. Z tym zapychaniem to leciutko, nie jest podkładem ciężkim jak niektóre. Możesz spróbować:)
Usuńmam odcień 3 i jest za ciemny, muszę sprawdzić najjaśniejszy i wersji kryjącej:)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę dobry, dopasuje Ci się od odcień skóry, sprawdź koniecznie:)
UsuńMam wersję matową, ale najjaśniejszy kolor i tak jest dla mnie zbyt ciemny ;/
OdpowiedzUsuńo widzisz:( szkoda
UsuńNie miałam ich nigdy. Matujący spoko ale czy nawilza czy jest suchawy ? Ja lubie tłuste ale nie swiecące sie na twarzy
OdpowiedzUsuńnie jest suchy, przynajmniej u mnie i co najlepsze nie świeci się po całym dniu;)
UsuńWow! You look so pretty!!!...thx for sharing!
OdpowiedzUsuńxx
thx:)
UsuńNigdy nie miałam podkładu z Bielendy, jakoś tak nigdy nie zwracałam uwagi na tę firmę. Teraz póki przyszło lato i zrobiło się gorąco chcę używać tylko korektora i pudru sypkiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
u mnie sypkie pudry nie zdają egzaminu, także zazdroszczę:(
UsuńZaciekawił mnie post;) chyba mnie skusiłaś
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Olka
Miło mi;) Olu kup i wypróbuj i daj znać jaki efekt u Ciebie;) będę czekać:)
UsuńBrzmi kusząco :) Akurat kończy mi się mój obecny podkład i rozglądam się za czymś nowym, więc może skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńpolecam z czystym sumieniem;)
UsuńNie mogłam się zdecydować, który podkład byłby dla mnie lepszy i idąc za ciosem mam dwa! hahahaha uwielbiam takie podejście <3
OdpowiedzUsuńTYPOWA BABA:D hihihihi
UsuńKojarzę te podkłady z mojego nastoletniego życia :)
OdpowiedzUsuńBielenda - stara dobra firma:D
UsuńHi, these products look great! how about we follow each other over the GFC? :)
OdpowiedzUsuńhttp://thatisammore.blogspot.it/
That’s amore ♥ ♥ ♥
Brzmi zachęcająco, muszę obejrzeć kolorki:)
OdpowiedzUsuńod razu mówię, że kolor 1 jest najlepszy w obu przypadkach:)
Usuńpierwsze słyszę o takich, wydaja sie ciekawe :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis!
musisz koniecznie wypróbowac:)
UsuńNigdy nie używałam marki Bielenda ale może w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
skuś:)
Usuńa ja mam i jestem zadowolona:D ja mam cover odcien 2
OdpowiedzUsuńo widzisz jak fajnie:D u mnie dwójka to prawie murzyn:D
UsuńNigdy nie miałam tych pokładów, prezentują się świetnie :) Recenzja bardzo przydatna :)
OdpowiedzUsuńMiss Marli bardzo mi milo👊👊💁💁💁💁💁
OdpowiedzUsuńMam tylko Matt, ale dla mojej buzi z chęcią bym zastosowała Cover :)
OdpowiedzUsuńJa nie moglam sie zdecydowac takze mam dwa;) i obu uzywam na przemian :-)
UsuńFajnie, że tu wpadłam, pierwszy raz słyszę o tych podkładach, kupię jak tylko skończy mi się obecny ;)
OdpowiedzUsuńamelia-bloog.blogspot.com
Amelko zaopatrz się koniecznie:-) polecam kolor nr 1 w obu przypadkach :-)
OdpowiedzUsuńale jaki masz piekny kolor na ustach co to?
OdpowiedzUsuńkredka z sephory:D
Usuń